25.08.2012
Co prawda już po żniwach...
Początkowo miałam ten post zatytułować "wspomnienie lata". Jednak optymistycznie wychodzę z założenia, że lato jeszcze się nie skończyło, przecież pogoda nadal jest letnia. Co nie zmienia faktu, że do Krakowa już wkrada się jesień, czai się w porannych mgłach i schnących liściach. Pająki próbują się ukradkiem wprowadzić do mieszkania (eksmituję je w szklance), podobnie osy (tutaj kwestia eksmisji jest nieco bardziej skomplikowana, trzeba je zaganiać gazetą w stronę okna).
Te zboża już są ścięte, wakacje się kończą. Więc zdjęcia w jakimś sensie archiwalne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz