2.08.2012

Krakowskie gołębie



    Legenda głosi, że krakowskie gołębie to zaklęci rycerze. O ile dobrze pamiętam, Sapkowski w którymś opowiadaniu o wiedźminie całkiem ładnie wykpił romantyzm zawarty w legendach tego typu. Tam, zdaje się, jeden z bohaterów został przemieniony w kormorana, ale w plotce, którą powtórzył mu wiedźmin, zamiast kormorana pojawił się łabędź, jako że kormoran według autorów plotki był za mało romantyczny. Widoczne nawiązanie do Andersena:) Możliwe, że to nie była plotka, tylko dworska opowieść. Tak czy inaczej według owego bohatera zarówno kormoran, jak i łabędź spędzają czas obsrywając krzaki nad jeziorem i czynność ta nie ma w sobie nic romantycznego. I nie da się ukryć, że z gołębiami jest podobnie. Nieszczęśni rycerze od kilkuset lat spędzają czas na krakowskim rynku, napychając się karmą podtykaną im ochoczo przez turystów oraz paskudząc tymże turystom na głowy. Trzeba przyznać, że zachowują się nieco nieobyczajnie.
    Właściwie lubię gołębie, mimo ich zapachu i innych niedogodności. Ładnie wyglądają w czasie lotu.*






*jednak dość istotnym jest, aby w czasie obserwacji latającego stada nie być bezpośrednio w "strefie zrzutu".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...